Uroczystość św. Benedykta patrona Europy
11 lipca przypada uroczystość św. Benedykta z Nursji patriarchy benedyktynów i benedyktynek a także patrona Europy. Napisana przez niego dla mniszek i mnichów Reguła liczy sobie już mniej więcej 1500 lat. Te kilkanaście wieków istnienia zakonu opartego o tę Regułę wskazuje, że są w niej ponadczasowe wartości, które sprawiają jej nieustanną aktualność. Żeby je uwidocznić przyjrzyjmy się jednemu dniu w życiu naszego klasztoru.
Otóż o 6.00 rano rozpoczyna się Jutrznią całodzienne Oficjum (modlitwy brewiarzowe), potem uczestniczymy we Mszy św., po której zwykle jest całodzienna medytacja. Około 12. 00 w południe zbieramy się znów na wspólną modlitwę. O 15.00 są Nieszpory, a dalej: o 18.00 Godzina Czytań i o 19.30 Kompleta. Między modlitwami trwa praca, modlitewne czytanie Pisma Świętego, posiłki, rekreacja, obsługa gości itp. Już na pierwszy rzut oka widać, że jest to klasyczna zasada równowagi życia, czyli złotego środka (módl się i pracuj). Jest lekarstwem na „zaśpieszenie” współczesnego świata i indywidualnego człowieka, który w swoich czynnościach życiowych zatraca się w szybkim tempie pracy i życia w ogóle, co zwykle źle się kończy dla niego i dla otoczenia. Pokój wewnętrzny zyskuje się tylko równowagą.
Papież Jan Paweł II powiedział swego czasu: „Jeśli Bóg jest na swoim miejscu w życiu człowieka, to wszystko inne jest także na swoim miejscu”. A Matka Teresa z Kalkuty zapytana przez biznesmena, jak potrafi podołać wszystkim swoim obowiązkom, odpowiedziała:” przez godzinę dzienne adoruję Najświętszy Sakrament”! Jest jeszcze ciąg dalszy tego dialogu: Biznesmen powiedział: „nie dałbym tak rady, nie mama czasu”. Na to M. Teresa z całym spokojem i powagą odrzekła: „To powinieneś adorować dwie godziny dziennie!”
Ale ów umiar w codzienności naszego życia – to tylko sposób, środek, a celem właściwym jest chwała Boża i nasze zbawienie. Cały benedyktyński brewiarz (śpiewany lub recytowany) składa się z Psalmów, fragmentów Starego i Nowego Testamentu ( czyli tekstów biblijnych) oraz urywków pism Ojców Kościoła.
Czemu ważne jest to stwierdzenie? Bo ono ma konsekwencje w naszym życiu duchowym i daje nadzieję! Modląc się Psalmami, używamy słów napisanych pod natchnieniem Bożym, czyli…modlimy się wraz z Bogiem, z Jego Synem i w Duchu Świętym! A jeśli modlimy się z Chrystusem to i z całym Kościołem, bo Kościół to mistyczne Ciało Chrystusa! Czyli – wnioskujemy dalej – śpiewając np. Nieszpory, miejmy świadomość, że w tę modlitwę włączony jest cały Kościół, tak jak wówczas, gdy modli się człowiek, to nie można powiedzieć, że modlą się tylko Jego usta, bo całe ciało bierze udział w modlitwie, każda część na swój przyrodzony sposób.
Można użyć innej metafory: gdy człowiek śpi, to jego serce czuwa, pracuje i podtrzymuje życie całego organizmu. Otóż klasztory kontemplacyjne, w tym benedyktyni i benedyktynki, są takim sercem Kościoła wciąż „pracującym” dla życia organizmu czyli Kościoła!
Świadomość tego jest pełna nadziei! Bo czy się modlisz czy pracujesz, czy bawisz się, czy odpoczywasz, czy śpisz – możesz być pewien, że jako ochrzczony członek Kościoła jesteś włączany w modlitwę Kościoła! Bo trudno cię „wyciąć” z Chrystusowego Ciała! A gdzie jest Chrystus tam jest całe niebo. Św. Benedykt wyraźnie to podkreśla w Regule, że śpiewając Psalmy, trzeba pamiętać, że śpiewa się je „In conspectu angelorum” (w obliczu aniołów)!
Ważnym elementem naszego benedyktyńskiego życia (i nie tylko) jest „Lectio Divina” (Czytanie Boże). Dotyczy ono przede wszystkim lektury Biblii. Dzięki niej poznajemy Boga, w którego wierzymy, poznajemy własną ludzko – synowską kondycje wobec Boga i…wzrastamy! Nie bez przyczyny ostatni Sobór, mówiąc o Mszy św. używa określeń: „Stół Słowa Bożego” i „Stół Chleba i Wina”. Stół… a więc jest na nim coś do spożycia! Jeśli chodzi o Chleb i Wino – to rozumiemy, ale Słowo? Otóż właśnie tak! Trzeba czytać Pismo Święte tak, jakby się go spożywało: nie musisz go od razu rozumieć, przeżywać, wzruszać się. Spożywaj! Przyjmuj! Niech owo Słowo buduje twego ducha (jak chleb buduje komórki ciała) – z czasem będziesz coraz bardziej w nim rozsmakowywał i zobaczysz, że Słowo potrafi samo z siebie zmieniać człowieka!
Tego wszystkiego życzymy
w uroczystość naszego Świętego Ojca Benedykta.